- autor: admin, 2014-09-21 10:12
-
Bez punktów z miejscowym Salętem:
Salęt Boże 2-1 Olimpia Miłki
opis meczu w rozwinięciu -->
Olimpia tego dnia pojechała w bardzo okrojonym składzie, spowodowanym przeróżnymi okolicznościami. Trener musiał nieco zmienić ustawienie, lecz funkcjonowało to całkiem przyzwoicie. Początek meczu wyrównany, Olimpii ciężko było się przebić przez rosłych obrońców gospodarzy. Groźnie było pod bramką gości około 20 minuty, gdzie Żylewicz obronił strzał, a następnie dobitkę zawodnika gospodarzy. W rezultacie Salęt strzelił jako pierwszy, po dośrodkowaniu - rosły zawodnik umieszcza futbolówkę w siatce. Był to bardzo pewny strzał "po koźle". Dobrej gry w powietrzu graczom z Bożego naprawdę nie można odmówić. Olimpia próbowała jeszcze swoich szans, lecz bezskutecznie. Do przerwy 1-0.
Po przerwie, początkowe minuty to badanie przeciwnika, Olimpia tworzy sytuacje, lecz nie może ich wykorzystać. Salęt dorzuca jeszcze jednego gola, po błędzie obrońcy i braku komunikacji z bramkarzem, napastnik pokonuje Żylewicza strzałem po długim rogu.2-0.
Około 60 minuty Pryślak znajduje się w stu procentowej sytuacji, lecz trafia w słupek z bardzo bliskiej odległości. Rehabilituje się jednak i po 10 minutach pewnym strzałem w długi róg pokonuje golkipera gospodarzy. Olimpia ma 20 minut na wyrównanie, pierwsze 10 minut jest trochę zachowawcze, jednak ostatnie minuty to oblężenie bramki gości, którzy rzadko wychodzili z akcjami. Olimpia próbowała do ostatniej minuty, lecz wysoka ofensywa przebijała wszystkie wrzuty i wyrzuty z autów w ostatnich minutach meczu.
Po tragicznym terminarzu czterech wyjazdów pod rząd, Olimpia wraca na swoje boisko, gdzie w niedzielę podejmie Juranda Barciany. Miejmy nadzieję, że więcej graczy z podstawowego składu znajdzie się w wyjściowej jedenastce.